tablica informacyjna

- Zapraszamy do zapisów! -
- Szablon zawdzięczamy cudownej Emergency z PG! Bardzo dziękujemy!-


piątek, 13 maja 2016

Good Bye

Cześć.
Piszę tą notkę, bo mam wam wszystkim do powiedzenia coś bardzo ważnego... W sumie, tylko tym, co mnie lubią, bo innych to pewnie nie obchodzi xdd Ale mniejsza.

Pamiętacie może UA? Tak, założycielka z tej strony, kłaniam się~ Cóż, Ulzzang Academy zamknęliśmy po prawie roku jego działalności, a w jego miejscu powstał Seul City. Tym razem coś, co tworzone było wpełni razem. Współtworzenie go sprawiało mi ogromną przyjemność. Bycie adminką było super! Wiem, nie byłam idealnym drugim administratorem, czasami zawalałam i Dragons była zła. Sama bym była na siebie zła! Ale poza tym, że bywałam irytująca, wścibska i dziwaczna, mam nadzieję, że będziecie po mnie płakać, bo to będzie znaczyło, że mnie wam brakuje! Nie, no dobra, nie płaczcie... Kocham was, nie chcę, żebyście byli smutni ♡

Dzisiaj byłam w kościele, mieliśmy wieczór uwielbienia. Dla tych, którzy nie wiedzą - wieczór uwielbienia to taki mini koncert dla Boga. Jest czad. Dzisiaj też był. Był taki, że aż poczułam w gdzieś w sercu, że pisanie ściąga mnie na zły tor.
Wiecie, ja jestem bardzo grzeczną dziewczynką, bardzo emocjonalną, mimo, że uczuć nie okazuję jakoś często i mam lekką antropofobię (z której na szczęście wychodzę! V!). Raczej z rzadka robię szalone rzeczy, chyba, że taką jest rozmawianie z obcymi ludźmi o Bogu... Pisanie było moim hobby, ale z czasem zaczęło się zamieniać w coś, co mnie wiązało. Czułam się coraz bardziej ograniczona, zamknięta i jakaś taka inna. Nigdy nie byłam jak większość i, kiedy tłum szedł w lewo, ja uparcie lazłam na prawo. Ale w tym przypadku było to złe. Czasami pisałam, albo czytałam takie rzeczy, po których miałam kaca moralnego. Takie uczucie, kiedy wstajesz rano i mimo, że słońce wali ci promieniami po oczach, ty i tak czujesz, że wszędzie dookoła jest ciemno, zimno, chociaż widzisz masę ludzi, to tak na prawdę jesteś samotna, nikt  cię nie rozumie i nie kocha... U mnie trwało to przez kilka godzin, zawsze z rana. Myślałam, że zwariowałam, co nie! XD
Ale potem to przechodziło. Zawsze jak się modliłam, to było dobrze. Czułam, że nie jestem sama. I czułam, że powinnam odciąć się od pisania. To było trudne. No, zajęło mi to prawie trzy lata, więc...

Dalej mi ciężko. Ale muszę. Muszę, jeśli chcę przeżyć własne życie.
Kiedyś miałam taki czas, że opisywałam w pamiętniku każdy dzień, nie ważne czy coś sie działo, czy nie. Po prostu musiałam to robić, żeby móc potem przeczytać tych kilka zdań i wiedzieć, że tak było na prawdę, a nie, że to sobie wyśniłam poprzedniej nocy. Miałam wrażenie, że tak na prawdę nie żyję, że nic nie ma sensu.
Od około trzech lat mam życie. Takie pdawdziwe. Nie w blogosferze, ale realne i wcale nie jest ono nudne. Mam cel, marzenia, przyjaciół. A to wszystko potrzebuje czasu. Czasu, którego większą część zajmowało dotąd pisanie. Nie tylko, kiedy siadałam przed komputerem, często pisałam coś w telefonie, notatnikach, zeszytach, na jakichś kartkach... czasami nawet nie pisałam, ale ciągle o tym myślałam. O moich postaciach, o wątkach, fabułach... W porządku - twórczość twórczością. Ale ja nigdy nie byłam urodzonym pisarzem. Mój styl nie powala na kolana, po prostu leję wodę, walę szczegółami, nawet nie ogarniam interpunkcji. Słabo.
Pisanie, to była tylko moja ucieczka do Kądś. Ale teraz już nie muszę uciekać. Nie muszę się bać. I nie jestem sama.
Czas, który zajmowało mi pisanie zamierzam przeznaczyć moim przyjaciołom, na spełnianie moich marzeń (wokal sam się nie wytrenuje, sorry), na kształtowanie siebie, na naukę też... może w przyszłym roku będzie czerwony pasek... może nawet nie na dupie... może.

No dobra. Mam nadzieję, że teraz mnie rozumiecie. Ta decyzja wiele mnie kosztowała i niesie z sobą głębsze odczucia.
Jestem usprawiedliwiona w waszych oczach? Oby, bo jeśli nie, to wy zostaniecie z problemem, a nie ja... ;)

Przepraszam wszystkich, którym obiecałam ekstra wątki! Na prawdę chciałam je spełnić, ale już czas na mnie. (Haha, jakbym umierała!! XDDD).


Najpierw postacie:

DaeHyun bardzo kocha Eunbi, ale musiał wyjechać do Gwangju z siostrą. Ktoś musi pilnować szkraba. Może kiedyś wróci do Seulu, ale już niestety nie pod moją opieką. :(



Zelo trochę przeskrobał sobie u starszego baraciszka. Nie chcąc dłużej stąpać po ścieżce przestępczości (jak literacko, ja pierdziu!), uciekł do USA, by zacząć nowe życie. Ukrywa się przed bratem i jego gangiem... Trochę jak ja!



Alex Huang podbija serca fanek, nie schodzi ze sceny. Jeśli chcecie, możecie swobodnie manipulować jego postacią (wasza postać usłyszała o nim jakąś plotkę, widziała go w telewizji, albo była na koncercie... cokolwiek chcecie. Tylko prosze mi go nie zabijać ani nie usuwać z kejpopowej sceny!)



Z Dośką nikt jeszcze nie miał nieprzyjemności próby integrowania się, a przynajmniej nie na SC. Ale i tak się żegnamy ;)




A teraz kolej na mnie.
Zamykam jeden rozdział w swoim życiu i otwieram nowy (głębokie, wiem). Możecie mnie spotkać na EXodusie w Gdańsku, na Bazie Centrum, w Warszawie, albo w Garczynie, obok Kościerzyny na START Gimnazjum! Ale tu już raczej nie wrócę. Na prawdę mi ciężko i smutno... Będę za wami tęskniła! Za Felusią, Oxeną, Rei, Persem (którego tu już nie ma, którego sama stwotrzyłam), Chiką Pandą i za moim jedynym takim na świecie Smokiem ♡
Z wami nie tylko pisałam ale też nawiązałam relacje. Ze względu na was jest mi tak trudno odejść.
Przepraszam was mocno. ♡
Dobrej zabawy! Trzymajcie się ♡




A no właśnie! Przydałby się Smokowi ktoś do pomocy, skoro ja się odmeldowuję. Najlepiej, żeby to był ktoś bardziej odpowiedzialny niż ja, ktoś zabawny i z poczuciem humoru podobnym do Smoka, komu zryta bania Dragons nie będzie przeszkadzała! Wiem, że ona wydaje się być trochę groźna, ale spoko, przez internety nic wam nie zrobi! Nie trzeba się jej bać~ Z resztą jest na prawdę super człowiekiem! (Tak, człowiekiem. Ona nie jest prawdziwym smokiem -.-). Nie tylko jako adminka, ale często jako kumpela. Chociaż sama twierdzi, że nie potrafi pocieszać ludzi, to jest w tym niezła. Jest zabawna, odpowiedzialna, POTRAFI być miła, jest obiektywna, stanowcza i zdrowo kopnięta.

Polecam.
- Anika Choi

1 komentarz :

  1. Czuję się tak jakbyś umierała czy coś.... kurde znowu się popłakałam... ;-; Do zobaczenia za kilka latek strusiu <3 [Wyjazd za granicę na stałe ;-;] Również nie pocieszająca wiadomość, mimo wszystko będę za tobą tęsknić i mam nadzieję że wszystko ci się w życiu ułoży i będziesz szczęśliwa jak i bardziej pewna siebie <3 Kocham Cię :3

    Chikuś (Pandzia <3)

    OdpowiedzUsuń